002 - Zimno. Piździ. Szaruga. Chlapa. Szarość. - Paweł Bielecki

002 – Zimno. Piździ. Szaruga. Chlapa. Szarość.

6 grudnia 2016

Jest zimno, może nie tak, jak parę lat temu, kiedy zamarzały brwi i nosy, ale wciąż. Zimno. Piździ. Szaruga. Chlapa. Szarość. 5 minut na dworze i człowiek zaraża się podłym humorem od innych ludzi. Zarażenie przez spojrzenie – tyle wystarcza. Choroba nieuleczalna. Przynajmniej do wieczora. Butelka wina? Prysznic? Drzemka? Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Wybierasz butelkę wina. Budzisz się z niesmakiem. Wyświetlacz retina ma dziś więcej wdzięku niż rzeczywistość.

Chowam głowę do szyi, tak, że wyglądam jak Christopher Walken z Jeźdźca bez głowy. Chucham pod kurtką, dobrze wiedząc, że i tak nic to nie da, że wszystko na nic, że coraz bardziej pod tym opętaniem szarości się uginam. Nadodrze, Wrocław. Budynki wytatuowane od niemieckich karabinów i ludzie nie pamiętający wiosny. Gbur, gbursko, gburowisko.