076 - proces, czy efekt? - Paweł Bielecki

076 – proces, czy efekt?

2 marca 2017

Przyjeżdżam do Maćka. Cel na dziś prosty. Montaż filmu. Siadam przy dużym, białym biurku, na którym stoi nieużywany monitor „z dotacji”. Montujemy. Składamy. Układamy klocki. Wybieramy najlepsze ujęcia. Oczywiście w wolnych chwilach, jak zwykle przykładamy się równie mocno do stworzenia alternatywnej wersji, w której nabijamy się z siebie i tego, co nie „weszło”, a wejść (do produkcji oficjalnej) by mogło. Przecież naturalność to jest to, czego każdy oczekuje (NIE).

Bezapelacyjnie życie materiału, który nigdy nie ujrzy światła dziennego to studnia radości, zwłaszcza, jeśli dobrze zarejestrowana jest również ścieżka dźwiękowa i tak zwane komentarze towarzyszące.

Proces twórczy, a finalne dzieło. Gdzie znajduje się dzieła istota? Czy w procesie? Czy w finalnym efekcie?

Pełny, nieokrojony, nieedytowany, surowy, do granic nudny i pasjonujący materiał z tworzenia – to powinniśmy dostawać jako ekskluzywne dodatki do albumów muzycznych, książek, czy filmów. Podejrzewam, że prawda związana z procesem twórczym, egzekucją pomysłów, to często prawda przerażająca i smutna, istne spektrum emocji. Skrajnych emocji.

Dzieło pełne? Czy jest ono tworzone przez niedopowiedzenia, przez odbiorcę, przez naszą wyobraźnię? Czy może dzieło jest pełne wtedy, kiedy odkryjemy całą drogę jaką musiał przejść twórca, by dzieło stworzyć?