Bidet. Urządzenie z ceramiki sanitarnej służące do podmywania się. Banalnie proste w użyciu, a tak istotne. Zastanawiam się, co się działo w polskiej łazience, że tak potrzebna wygoda została usunięta w cień, że nie bierze się jej pod uwagę w momencie projektowania mieszkania, domu, etc.
Bidety dla wszystkich – wołam sobie w myślach! Bo czasem zdarza się taki dzień, kiedy po prostu skorzystać z bidetu trzeba, no mus jest i koniec. Jako że w mieszkaniu moim bidetu brak, a mam tylko prysznic, muszę cały pod prysznic wskoczyć w celu wiadomym.
Czynność oczywiście poprzedzam ściągnięciem całej warstwy ubrań, dodatkowo funduje sobie mały prysznic wszystkiego poniżej pasa. A taki bidet? Umyje się w nim co trzeba i po sprawie.
Brak bidetu może nawet zabić! Kilka lat temu mój kolega wrócił z wyjazdu firmowego wstrząśnięty śmiercią swojego znajomego. Jak się później okazało, umarł on całkowicie bezsensownie. Jak? Przez brak bidetu właśnie! Człowiek ten skorzystał z umywalki celem podmycia się i kiedy na wspomnianej umywalce usiadł, ta odpadła i upadła tak niefortunnie, że część umywalki wbiła się w ciało i przecięła tętnicę udową. Śmierć była dość szybka. Historia ta nie jest bez znaczenia. Teraz gdy wpadam na podobny pomysł, oczami wyobraźni widzę siebie leżącego w krwi i do tego z obsuniętymi spodniami.
Bidet dla wszystkich!
fot: zdjęcie ubikacji na przejściu polsko-ukraińskim.