Nie czytać gazet, nie oglądać programów publicystycznych, mieć święty spokój. Wiadomości. Informacje. Lexus Kuźniara. Zamach czy wybuch. Polityka wylewa się z ekranu i kapie mi na oczy. Iść do okulisty? Pewnie dostanę krople, więc tak czy siak nie będę nic widział. To nie idę. Zatkam sobie uszy, ale wtedy siedząc na ławce, nie usłyszę jak dwie dziewczyny będą wspominać weekend, szum wody, letni deszcz i słońce. Nie usłyszę tej całej palety emocji i uczuć, które drzemią w każdej mijanej osobie. Nie podsłucham szeptu nastolatków, którzy planują poświęcić sobie wszystkie godziny aż do września i że niesprawiedliwe jest to, że „mama nie puści mnie z Tobą wakacje”. No i jak tu się zatkać, kiedy wszyscy się wyjęzyczają, wyrażają i wymyślają od nowa, kiedy wszyscy tacy ciekawi, kiedy wszyscy z historią, kiedy każdy inny, ale podobny. Irytacje człowiekiem są dwie. Ta pozytywna, zmieszana z podnieceniem. I ta negatywna, kiedy mamy kogoś dość.
PS Wróciłem do vloga.