Robię zakupy, przede mną starszy pan, 70-80 lat. Kupuje to, co mu najbardziej potrzebne, jest mleko, mięso, chleb, masło – wystarczy. Krzywi się na podaną kwotę (pewnie za dużo), ma problemy ze znalezieniem drobnych, pomaga mu w tym ekspedientka. Trzęsą mu się ręce. W kolejce zaś trzęsą się osoby, wzdychając ostentacyjnie.
Kurwa! To co widzą oni, to staruch, który nie ogarnia i pieprzy im dzień przez to, że muszą stać w kolejce o te 3-4 minuty dłużej. A jeszcze niech staruch śmie pakować rzeczy przy kasie!
Ja widzę zagubionego w dzisiejszym świecie człowieka, któremu nikt nie pokaże/wytłumaczy, że można sobie ułatwić życie – choćby posiadaniem głupiego plastiku. Widzę człowieka, który już się poddał i zaakceptował to, że jest wolniejszy, słabszy, doszedł do progu końca swojego życia, że to co najlepsze już za nim. Takich osób widziałem ja i pewnie Wy wiele. Ostatnio ich los dotyka mnie coraz bardziej. I szarpie mnie za serce jakaś energia podpowiadająca, że tak nie powinno to wyglądać.
Pamiętajcie. Edukacja starszych osób jest WAŻNA. Dlatego jeśli masz starszych rodziców, babcie, dziadka, wytłumacz im proszę jak wygląda współczesny świat, z czym przychodzi Ci się mierzyć, jak działa pieprzony iPhone. Może będzie to wymagać od Ciebie dużych pokładów cierpliwości, bo starsi „nie łapią” już tak szybko, ale – na boga – nie pozbawiajmy starszych osób tego, co w życiu jest najfajniejsze – RADOŚCI ODKRYWANIA!