Dziś ciekawostka. Fan page firmy Bio-clean zajmujące się sprzątaniem między innymi po pożarach, zgonach lub samobójstwach, którego content stanowią głównie fotografie z miejsca wydarzeń.

Zastanawiam się, czy faktycznie społeczność fb interesują takie tematy? Czy nie lepiej byłoby gdyby firma zadbała wyłącznie o dobre pozycjonowanie w wyszukiwarkach, skoro zależy jej na promocji – podejrzewam, że zainteresowani, takich usług nie szukają poprzez fb. Ciekawe jestem również, co czuje rodzina zmarłej osoby, kiedy publikowane są zdjęcia z mieszkania, gdzie doszło do zgonu lub nieszczęśliwego wypadku, a pod postem pojawiają się komentarze np. „ale tu musiało jebać”.

Tania sensacja? Chyba tak, a przecież można byłoby inaczej, tj. prowadzić komunikację opartą na edukacji, poradach dotyczących np. zadymienia, czy nawet zmywania krwi lub ciekawostkach dotyczących chemii domowej (masz plamę X, pomoże rozwiązanie Y), itd.

Biznes potrzebny. Nie ukrywajmy, takie ekipy sprzątające są również potrzebne. Prowadzony fan page nie łamie jednak, jak piszą niektórzy żadnego tabu. Chodzi przede wszystkim o przyzwoitość i jej granice.