051 - dorosłość jest ode mnie społecznie wymagana - Paweł Bielecki

051 – dorosłość jest ode mnie społecznie wymagana

28 stycznia 2017

Już nie odliczam miesięcy, a właściwie dni do momentu, w którym według przyjętych norm powinienem stać się dojrzalszy i rozważniejszy….tak.
Przeszkadza mi trochę stereotyp wchodzenia w dorosłe życie powodowany przez pojawienie się dziecka. Jakby istniała jakaś niewidzialna bariera, którą się przekracza i nagle, o! Jest się dorosłym. A ja tu dorosłości odjeżdżam, wręcz pędzę w drugą stronę i montuję sobie przy biurku kierownicę i pedały do grania w F1. Narodziny dziecka to raczej druga młodość, a nie pierwsza oznaka starości i ustatkowania – jak tu bowiem cokolwiek stabilizować skoro przede mną (nami) kilkanaście szalonych lat! Dlatego tak bardzo mierzi mnie fakt, że dorosłość jest ode mnie wręcz społecznie wymagana!

PS Kiedy Magdalena mówi „wyłącz tę grę”, odpowiadam jej, że ćwiczę wejścia w szykany i zakręty, tak, by dojechać do miejsca celu w optymalnym momencie. Udaję, że nie słyszę tych westchnień, kiedy wychodzi z pokoju.