Kreatywności uczymy się przez całe życie

Kreatywności uczymy się przez całe życie

Praca 30 października 2013

Kreatywność, cecha pożądana przez wszystkich, a wykorzystywana przez niewielu; słowo klucz jeśli chodzi o kompetencje w XXI wieku. W ogłoszeniach o pracę czytamy „poszukujemy osoby kreatywnej”, „gwarantujemy pracę w kreatywnym zespole” itd. Nic w tym dziwnego, w końcu na rynku, na którym żywot produktu jest krótki, „wybicie” się z nim jest niezwykle istotne i daje przewagę nad konkurencją.

Działam na wielu polach, zarówno w pracy jak i prywatnie, sporo rzeczy wymyślam, sporo działam, przychodzi mi to naturalnie. Czasami zdarza mi się usłyszeć „cholera Paweł, nigdy czegoś takiego bym nie wymyślił, to jest świetne, skąd Ty to wszystko bierzesz?” „Przesadzasz” – odpowiadam tej osobie, „wystarczy przespać się z pomysłem, rozpracować go i efekt prędzej czy później się pojawi”. Kreatywność to proces, to nie jest tak, że pomysł pojawia się nagle – jest on zawsze efektem rozmyślań nad danym tematem.

Kreatywności uczymy się przez całe życie

Kreatywność to cecha nabyta, nie rodzimy się z nią. Jeśli mamy na tyle szczęścia, że nasi rodzice od dziecka ją stymulowali kupując np. klocki lego, modele do sklejania, komiksy, czy ciekawe czasopisma „jesteśmy w domu”, a przynajmniej mamy lepszy start. Za moich czasów dość modne były „Poradniki młodego skauta”, dwutygodniki takie jak „Dinozaury”, czy „Świat wiedzy” oraz mój ulubiony miesięcznik „Wiedza i życie” – uwielbiałem tematy związane z kosmosem.

To jako łaknący wiedzy dzieciak rozpoczynamy „budowanie” naszej kreatywności, która potem przyda się, kiedy przyjdzie ten magiczny moment i zapytamy siebie „jak ja to zrobię”, „jak z niczego, stworzę coś wartościowego?” Nad swoją kreatywnością trzeba pracować – każdy ma swój własny sposób na tworzenie (o czym pisałem we wpisie: „Jak wyzwolić w sobie kreatywność”) , trzeba ją udoskonalać, obserwować otaczającą nas rzeczywistość, ponieważ…

To co nas inspiruje to świat zewnętrzny

Bardzo trudno wymyślić coś niesamowitego, dotąd niespotykanego. Oryginalne pomysły zdarzają się bardzo rzadko. Warto być „otwartym umysłem”: czytać, przeglądać różnego rodzaju portale, być częścią mediów społecznościowych, obserwować trendy – po prostu zapisywać w zwojach mózgu inspiracje, zrobić z nich back-up i w odpowiednim momencie wykorzystać. Innowacyjne produkty są z reguły ewolucją przedmiotów, które już zostały stworzone.

Nie bój się czerpać od innych

Nie bójmy się kopiować inspiracji od innych, zmieniać ich, czy mieszać z innymi pomysłami. Już przed naszą erą w taki sposób rozwijała się np. filozofia grecka. Kreatywne pomysły ewoluują, są stale ulepszane, nie bójmy się nimi jawnie inspirować.

Nie bój się krytyki

Zdarza się, że za bardzo przejmujemy się krytyką naszych pomysłów. Zdarzało mi się to szczególnie na początku mojej kariery zawodowej. Zgodzę się, są one naszym życiem, spędziliśmy nad daną ideą paręnaście godzin, ale należy zawsze pamiętać, że TWOJE POMYSŁY TO NIE TY, ten, kto krytykuje dany pomysł, nie krytykuje Ciebie – nauka tego przychodzi z czasem i uczy pokory.

Meta-twórca = kreatywna dojrzałość

Jeśli wszystko wymyślasz sam – brawo dla Ciebie, ale uwierz mi, że lepsze rzeczy można wymyślić w grupie i nie mam tutaj na myśli wyłącznie typowej pracy razem z jakimś zespołem. Jeśli chodzi o mnie, to prawda, większość rzeczy wymyślam sam, ale przeważnie upewniam się co do ich słuszności dzieląc się pomysłem z zaufanymi osobami poprzez media społecznościowe – są to nawet osoby, których nigdy nie spotkałem „offline”. W tym momencie czuję się jak meta-twórca, bo mimo iż kawał roboty zrobiłem sam, to życzliwość i opinia innych osób nierzadko wpływa na końcowy efekt pracy, ba, bywa, że całkowicie zmienia dany pomysł.