Biada temu, kto nie próbował nigdy stworzyć czegoś nowego. Uczucie i emocja, która towarzyszy tworzeniu jest tak absorbująca, że zapomina się o czasie, zmęczeniu, często nawet o jedzeniu. Praca kilku mózgów umieszczonych w jednym pomieszczeniu – napięcie, podniecenie, ekscytacja i ta cisza przed wybuchem kolejnych idei, to zmęczenie, które przychodzi i energia, która wraca, zawsze różnie u każdego z zaangażowanych.
Aby nasza praca miała jakikolwiek sens, musimy mieć poczucie, że jest ona ważna dla innych, że zostawiamy po sobie jakiś ślad, jesteśmy częścią czegoś większego. I miło mieć świadomość tego, że w momencie, gdy zaprzestanie się swojej pracy przy danym projekcie będzie to po prostu zauważalne.
Kiedy inni w piątek 13 wychodzili z pubów, my wychodziliśmy z pracy, pijani ze zmęczenia. Nikt nie żałował tych kilkunastu ostatnich godzin.